Freewood-Talanzias

Gdybym powiedział, że album Freewood był bezpłatny, czy trzymałbyś go przeciwko niemu?

Wiem, że w Internecie jest mnóstwo darmowych (strasznych) bzdur, a większość z nich przychodzi przez Bandcamp, ale zaufaj mi, to jest inne. Freewood to naprawdę jeden koleś z Los Angeles (0kay, wiem, że dużo pytam, ale też nie trzymaj się tego przeciwko temu) grając na gitarze i śpiewając. Ma być surowy – nalegał na mniej niż 10 ujęć dla każdego cięcia i śpiewania i odtwarzania głównych utworów jednocześnie przed powrotem do Overdubs itp. Więc ma być autentyczny. i to jest.

Tytuły takie jak „Maggie May” (nie okładka), „Layne Staley” i „Satelity” dają dość dobre wrażenie wpływów: klasyczny i nowoczesny ciemny rock. Ale „Talanzias” jest w większości akustyczny – a przynajmniej wydaje się, że jest to głównie akustyczna – i to znacznie więcej niż suma jego wpływów. Od dłuższego czasu nie podobało mi się słuchanie albumu – w sensie, że nigdy nie możesz powiedzieć, co pochodzi od utworu do utworu. W tym względzie przypomniało mi to trochę pierwszego albumu Becka lub „Breaks in the Sun” Weinland. To trochę smutne, trochę w dół, ale tak nie jest. Czuje się trochę niecodzienne i tak jest. Nie mogę powiedzieć, że jest geniusz lub zmieniający życie, ponieważ na koniec bardzo trudno jest mieć tutaj poczucie spójności lub charakteru; Jest to bardzo dzieło eksperymentów – nie muzyka eksperymentalna, eksperymenty w stylu przez człowieka, który jest wyraźnie utalentowany i próbuje znaleźć swoją drogę. Wielu ludzi może znaleźć to wyrażanie, ale będąc osobą, która lubi sztukę artystów, naprawdę mi się podobało. To opiekun.

Zdobądź wszystko za darmo tutaj lub tutaj.

Lub posmakuj kilku moich ulubionych utworów poniżej:

Lecznicze ręce

Tak się dzisiaj czuję